Wiosna i lato to trudny czas dla wszystkich osób zmagających się z alergią. Objawem, który poważnie utrudnia funkcjonowanie jest katar sienny. Wokół niego narosło wiele mitów. Tym razem spróbujemy odpowiedzieć na najczęściej pojawiające się pytania odnośnie właśnie kataru siennego.

Czym różni się katar sienny od zwykłego?

Katar sienny ma postać wodnistą. Towarzyszy mu częste kichanie, świąd oraz poczucie, że nos został zablokowany. Do tego dochodzi łzawienie z oczu oraz zaczerwienione spojówki. Wystarczy wyjście do parku, aby dolegliwości się nasiliły. W przypadku zwykłego kataru wydzielina z nosa jest bardzo gęsta. Do objawów towarzyszących zalicza się z kolei podwyższoną temperaturę ciała oraz osłabienie.

Na skutek działania jakich alergenów pojawia się katar sienny?

Na terenie naszego kraju winę za pojawienie się kataru siennego ponoszą najczęściej pyłki drzew i traw. Do tych pierwszych zalicza się głównie leszczynę i olchę, a także brzozę i topolę. W najgorszej sytuacji są osoby uczulone na pyłki traw i zbóż. Pylą one bowiem niemalże przez całe lato. Ci, którzy objawy alergii obserwują u siebie w sierpniu, mogą być niemalże pewni, że uczuleni są na chwasty, do których zalicza się chociażby bylicę.

Czy konieczna jest wizyta u alergologa?

Na ogół wystarczająca okazuje się być wizyta u lekarza pierwszego kontaktu. W przypadku silnych objawów przepisze on leki antyhistaminowe. Jeśli katar sienny jest silnie nasilony, może podjąć decyzję o zapisaniu leków sterydowych podawanych wprost do nosa. Do alergologa warto udać się jesienią, kiedy w powietrzu nie ma już alergenów.

Czy można sobie pomóc samemu?

W aptece dostępne są leki zmniejszające objawy alergii, które dostępne są bez recepty. Za najbardziej bezpieczne uważa się te preparaty, które w swoim składzie zawierają loratadynę, desloratadynę, rupatadynę bądź feksofenadynę. Nie wywołują one takich skutków ubocznych, jak chociażby senność. Bez obaw można zażywać nawet cztery tabletki na dobę, co skutecznie niweluje uciążliwie objawy.

Podobne wpisy:

Dodaj komentarz

Znajdź nas na facebooku